Kult Odźwiernego Domu Snu
"Ostatnimi czasy w okresie jesiennym, wśród mieszkańców Imperium mamy do czynienia z narastającymi niepokojami. Objawiają się one w kulcie Odźwiernego Domu Snu, który zyskuje coraz więcej wyznawców." - mówi jeden z naszych Szczurów, pragnący zachować anonimowość. - "Podczas przygotowania raportu o ludowych wierzeniach, ten odznacza się szczególnie silnym wzrostem. Nie muszę dodawać, co myślą o nim kapłani Matki i Rodzeństwa".
Czy faktycznie jest się czego obawiać?
"Odźwierny Domu Snu to nic innego jak ludowe bajania." na nasze pytanie odpowiada czarodziejka Karel-sep-Wehren, wzruszając ramionami. "Poważny obywatel Cesarstwa nie powinien zaprzątać sobie tym głowy. Dziwi mnie więc popłoch wywołany wśród kapłanów. Powinni zająć się czymś pożytecznym. Na Wielką Matkę, im za to płacą z naszych pieniędzy!"
Nie zgadza się z nią uczony ze Staromeekhańskiej Akademii, Aren Prekkep. "Odźwierny Domu Snu i jego folklorystyczny kult w ostatnich czasach to fascynujące zagadnienia. Przedstawia się go jako smutnego starca, mędrca trzymającego klucz lub kłódkę. Szczególną estymą darzą go żeglarze, którzy widząc jego wizerunek na horyzoncie, zawijają do portu i oddają mu cześć. Wszyscy powinniśmy jednak na chwilę się zatrzymać i podumać. W końcu każdy z nas wkroczy na drogę do Domu Snu, a Odźwierny - nawet jeżeli nie istnieje - symbolizuje kres tej drogi."
"Proszę pomyśleć też, co kult takiej postaci świadczy o dzisiejszych czasach" zagaduje nas kupiec, gdy przechadzamy się alejkami Meekhanu. "Jak nic oznacza to beznadzieję w jakiej się znaleźliśmy. Gospodarka się chwieje, ludzie narzekają na ceny, uczciwemu przedsiębiorcy ciężko znaleźć czeladnika... No nic, tylko wybrać się do tego Domu Snu. Ja jestem tak zmęczony, że chciałbym, by ktoś mi otworzył do niego drzwi."
A co na to kapłani?
"Moi świątynni zwierzchnicy nie pochwaliliby tego, że w ogóle na ten temat rozmawiam. Co jednak o tym myślę? Jeżeli chce się oddać cześć zmarłym lub pomyśleć nad kruchością życia, to nie lepiej położyć kamyk na stosie przy Łysicy? Otwarliśmy specjalne teleporty."
Do których zmierzają tłumy bogobojnych mieszkańców. Próbowaliśmy się tam dostać, jednak okazało się, że czas oczekiwania wyczerpał naszą cierpliwość.
Ale to temat na inny artykuł.
Komentarze
Prześlij komentarz