Opowieści z meekhańskiego pogranicza ZACHÓD Sztylet i morze Światło na klindze miecza Pożeracz Mroku Altsin dochodzi do siebie po całonocnej popijawie z Nesbordczykami, północnymi piratami. Dręczą go mdłości, mewy krzyczą tuż nad głową cierpiącego, a na dodatek świeci słońce. Niestety, Eyfra – Prządka Losu, miała wobec jego osoby inne plany i po kolejnym ataku torsji doszedł do wniosku, że tak łatwo się nie wymiga. Altsin wspomina Panią Losu, boginię, która ma prawdopodobnie największą styczność z mieszkańcami Meekhanu w porównaniu do pozostałych nieśmiertelnych bytów. Jak na niezamożnego mieszkańca Ponkee-Laa, Altsin ubiera się w bardzo drogie, hertydzkie płótno; nosi także skórzaną kamizelkę wytłaczaną w wethyjskie, spiralne wzory. Na dodatek miał też oba sztylety, pas, sakiewkę, srebrny łańcuszek i stalową bransoletę wysadzaną opalami. A to już zakrawało na cud. W nocy Altsin wypełniał misję zleconą mu przez Cetrona – dostarczył piratom mapę z wyznaczoną trasą rejsu mittarskiej gale...