1 lipca wypadał dzień najlepszego przyjaciela człowieka - psa! Wszyscy wiemy, że owczarki nie dość, że są regularnymi członkami oddziałów Górskiej Straży, to na dodatek posłużyły za symbol tej organizacji. A teraz oddajmy głos największej psiarze Imperium, Kailean: – Kiedy napadli nas bandyci – zaczęła – mieliśmy cztery psy. Trzy zabili od razu, czwartego stratowali i zostawili na ziemi z połamanym kręgosłupem. Wabił się Berdeth. Był pół owczarkiem, pół wilkiem i... moim przyjacielem. Ojciec powtarzał, że taki pies nie uzna w nikim pana, ale jeśli zobaczy w tobie towarzysza, to nie znajdziesz lepszej podpory w życiu. Płakałam, gdy wzięłam kamień, żeby... skrócić jego cierpienie. Pomiotnik się uśmiechał. – Nie mogłam, Pomiotniku... nie mogłam tego zrobić. Byłam sama na środku Stepów, właśnie zabili mi rodzinę, a ja miałam zamiar zamordować ostatniego z jej członków. Bałam się, płakałam, byłam usmarkana jak malutkie dziecko i prosiłam mojego psa, żeby ze mną został... żeby mnie nie zosta...