Meekhan zasługuje na gamingową adaptację
Temat maglowany przez miłośników Meekhanu za każdym razem, gdy dwóch lub trzech się zbierze... Robert M. Wegner i jego świat imperium Meekhanu aż się prosi o to – by w przeciwieństwie do pewnych książek fantasy kiepskiego autoramentu, które mają się podobno doczekać adaptacji growej – by przepisać go na zera i jedynki. Zgadzacie się z Joachimem Snochem? źródło